poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Ao no exorcist Rozdział I

Noc chyliła się ku końcowi, na ciemne niebo powoli wkraczały promienie światła. Na żwirowej drodze nieopodal swojego motoru leżał chłopak w wieku ok 16 z jego czarnej skórzanej kurtki przez którą przewieszony był 6 metrowy łańcuch jak i z czarnych włosów ulatywały już obłoczki dymu, jakby przed chwilą stał w płomieniach, twarz chłopaka była smukła, oczy koloru czerwieni wpatrzone były w ziemie przed nim, spojrzał powoli na dłonie, na które po chwili spadły krople łez.
- Znów to zrobiłem. Powiedział ze zgrozą.
Niespodziewanie 10 metrów od niego z różowawego dymu wyłoniła się postać ubrana w biały garnitur, spod dużego białego kapelusza widział tylko jego zarozumiały uśmieszek, chłopak dźwignął się z ziemi gotowy do walki wiedział że stoi przed nim demon bo chmura z której się wyłonił śmierdziała siarką. Mężczyzna przyglądał się chwilę chłopcu po czym się przedstawił.
  • Miło mi poznać nazywam się Mephisto Pheles, reprezentuje japońską filię Zakonu Prawdziwego Krzyża…
  • W dupie mam kim jesteś odejdź stąd lub walcz. Wykrzyczał chłopak
  • Haha nie przyszedłem tu walczyć lecz złożyć propozycje. Odrzekł
  • Phi… nie wchodzę w układy z demonami, nawet tak odpicowanymi.
  • I mówi to ten który sam jest demonem i co noc pożera złe duszę. 
  • Wypchaj się nic o mnie nie wiesz!. Wykrzyczał 
  • Wiem całkiem sporo riderze, masz dwa wyjścia albo cię zabijemy, cały teren jest otoczony moimi najlepszymi ludźmi albo pójdziesz ze mną i będziesz mieć na oku syna szatana.Więc co wybierasz?
Uśmiech nie znikał z jego twarzy, chłopak zszokowany tą propozycją rozejrzał się po okolicy lecz nic nie dostrzegł. Po chwili wykrzyczał
  • A co ja z tego będę mieć, zresztą myślę że ściemniasz z tymi ludźmi, i ja tam widzę jeszcze jedną opcje po prostu was zabije. Odrzekł bezdusznie
  • Fakt masz racje tylko pamiętaj że słońce już wzeszło więc będziesz po przemianie osłabiony ale jeżeli mi pomożesz to nie tylko ocalisz swoje życie lecz też możliwe że pozbędziesz się tej klątwy
  • Co? można jej się pozbyć?
  • Jeżeli mi pomożesz to tak. Odparł..
  • Czyli miałbym pilnować bękarta szatana?. Spytał
  • Tak, ale też nie tylko jeżeli tylko straci nad sobą panowanie maż go bez wahania zabić. Wytłumaczył 
  • Dobra gdzie go trzymacie?. Spytał opuszczając zaciśnięte dłonie.
  • Szkoli się w mojej szkole na egzorcystę, ty też do niej trafisz i też będziesz się w niej uczyć, zamieszkasz też w tym samym akademiku co on. A tak poza tym jak ty się trzymasz że nie transformujesz się co noc?
  • Podczas swojej wędrówki uratowałem pewnego starca on po chwili przyglądania mi się stwierdził że jestem potworem, demonem i w zamian za ratunek dał mi taki woreczek fioletowych kryształów które po przełamaniu wydzielają taki fioletowy dym który hamuje moje demoniczne moce.
Chłopak wyjął woreczek i pokazał kryształy. Mephisto po chwili przyglądania się powiedział
  • Hmm cóż więc jak się zgadzasz to zapraszam do siebie riderze, tam udzielę ci dalszych informacji
  • Mam na imię Haru, i mam jeszcze jedno pytanie jak on się nazywa?
  • Rin Okumura.
Po tych słowach chłopak podszedł do swojego motoru i zaczął go prowadzić w stronę mężczyzny, Mephisto krzyknął
- Eins, Zwei, Drei!
Po chwili obaj zniknęli w różowawym obłoku dymu.
I jak? Trochę nie miałem pomysłu na imię ale te jest dobre. Komentujcie

2 komentarze: