Klasa była dosyć wielka choć widać było że trochę przeszła wnioskując po pęknięciach na ścianach, kilka par oczu zwróciło się na nowego ucznia. Rin zajął swoje miejsce w środkowym rzędzie w pierwszej ławce zaś Haru usiadł za Paku i Izumo która raczej nie była z tego zadowolona. Na przerwie wraz z Rinem przysiadł się do chłopaków, pierwszy odezwał się Konekumaru
- Jestem Konekumaru a to są…
- Ja jestem Shima, przerwał mu chłopak w różowych włosach
- A ja Suguro możesz mi mówić Bon
- Jestem Haru miło mi poznać
Rin był zaskoczony że Suguro od razu pozwolił mówić na siebie Bon.
- Okumura co robisz taką zdziwioną minę?.Spytał.
- Zdziwiło mnie że od razu pozwalasz na siebie mówić Bon.
- Bo on w przeciwieństwie do ciebie się jakoś zachowuje. Odpowiedział lekko zdenerwowany
- Znowu się zaczyna, wybacz im oni zawszę się kłócą. Powiedział chłopiec w różowych włosach zwracając się ku nowemu.
- Nie zawsze czasami Bon się nie zaczyna. powiedział Rin.
- Co więc to moja wina? Spytał gniewnie chłopak.
Niespodziewanie kłótnię przerwał dzwonek na lekcje, Haru wracającego na miejsce zaczepiła Shiemi.
- C…cześć jestem Shiemi miło mi cię poznać. Wydukała
- Wzajemnie jestem…
- Kogo to obchodzi siadajcie na miejsca!. krzyknęła Kamiki.
Chłopak szeroko się uśmiechnął i dokończył.
- Jestem Haru a te panie to kto? Spytał żartobliwie, siadając za nimi
- Nie twoja sprawa. Odparła
Dziewczyna siedząca obok fioletowłosej dziewczyny odpowiedziała
- Jestem Paku a to Izumo miło mi cię poz…
Nie zdążyła dokończyć bo do klasy wszedł nauczyciel, był to Yukio. Haru był lekko zdezorientowany że jego sąsiad z akademika to już nauczyciel szybko się jedna otrząsnął. Pod koniec lekcji Yukio, rozdał wszystkim pozwolenia na wyjazd i zaczął wyjaśniać.
- Zostało już tylko sześc tygodni do wakacji. Przed nimi odbędzie się egzamin na Exwire.
Przerwał mu Rin
- Wirek co to takiego?
- Exwire! tym terminem określa się kandydatów na egzorcystów wyjaśnił. Kiedy nimi zostaniecie, będziecie mieć więcej zajęć praktycznych więc egzamin na nich nie będzie łatwy. Dlatego też w przyszłym tygodniu zorganizujemy obóz. Jest to obóz przygotowawczy, jest obowiązkowy więc zgłoście swój udział, a i koniecznie zaznaczcie na jakiego Meistera chcecie się szkolić, macie czas do poniedziałku.
- Meistera? Zaznaczyć?. Spytał ze zgrozą Rin. odwrócił się do chłopaków i zapytał co to jest Meister?
- CO chcesz być egzorcystą a nie wiesz co to takiego, ale ty jesteś głupi. Warknął w odpowiedzi Suguro. Meister to kwalifikacje egzorcysty wyróżniamy pięć klas Dragon, Rycerz, Przywoływacz, Aria i Doktor.
- Na przykład Bon znowu przesadza i startuje jednocześnie na Arie i Dragona hehe
- Niesamowite Bon, to ja zostanę Rycerzem.
- Nie nazywaj mnie tak!!!
Rin z Suguro kłócili się w najlepsze Haru sam nie wiedział kim chciał być, może Dragonem. I tak na rozmyślaniu zeszła mu cała przerwa. Kolejną lekcją miały być nauki z przyzywania demonów. Nauczyciel narysował na podłodze jakiś dziwny okrąg uprzedzając by nie nadepnąć na kręg inaczej straci on całą moc.
- By przyzwać demona potrzebna jest krew i odpowiednia formuła. To mówiąc ścisnął dłoń owiniętą w bandaż z której popłynęła stróżka krwi prosto na okręg gdy to się stało wykrzyczał
- Synu Typhoeusa i Echidna odpowiedz na me wezwanie!!!
Po chwili z obłoków siarki zmaterializował się Naberius, wyglądem przypominał poharatanego i pozszywanego psa.
- Niewiele osób może wykorzystywać demony jako chowańce do tego potrzebna jest silna wola, tego nie da się nauczyć,trzeba mieć talent, a teraz sprawdźmy czy go posiadacie. To mówiąc wyjął za poły płaszcza małe karteczki.-umieśćcie krople krwi na papierze z magicznym okręgiem i wypowiedzcie słowa które przychodzą wam na myśl.
Pierwsza była Izumo, po ukłuciu się w palec z którego od razu wypłynęła kropelka krwi wykrzyknęła.
- Pokornie wzywam boga zbirów. Odpowiedz na me życzenia, spełnij je! Na te słowa pojawiły się dwa lisie duchy.
nauczyciel popatrzył chwile i powiedział
- Dwa bakko świetnie dobra robota czy komuś jeszcze się udało?
- ja spróbuje. wykrzyczała Shiemi. – Choć choć, żartowałam na te słowa pojawił się mały zielony stworek z czapką z liścia
- Hmm to chyba duch Grinmana brawo Moriama
- Uch ja nie potrafię, a co u was?. Spytał Bon.
Obaj jego przyjaciele pokręcili przecząco głowami. Haru przyglądał się ciągle demonowi przyzwanego przez nauczyciela, po chwili ukuł się w palec by spróbować wezwać demona, gdy tylko kropla krwi znalazła się na papierze Naberius skoczył z całą siłą na chłopaka, kartka na której ska pła krew momentalnie spłonęła, demoniczny pies rzucał się Haru do gardła, wszyscy cofnęli się z przestrachem. Oczy chłopaka zaświeciły ognistą czerwienią i z nie spodziewaną szybkością a także z wielkim impetem, demon uderzył o ścianę po ciosie chłopca. Nauczyciel w tej właśnie chwili przerwał okrąg, Naberius zniknął w oparach siarki. Lekcja skończona wykrzyczał nauczyciel i wyszedł z klasy
- Co to było?. Wykrzyczał Rin.
- Nie wiem ale nie powtarzajmy tego.
Wszyscy byli w szoku, nikt oprócz Rina nie mógł wydusić z siebie słowa, chłopak po prostu wstał i wyszedł z klasy, szedł prosto do akademika po drodze zastanawiał się co poszło nie tak czy to jego demoniczną krew zwąchał Naberius, po prostu przyciągam kłopoty jak magnes stwierdził, w drodze do internatu dogonił go Rin
- Zaczekaj co się stało?
- Nie chcę o tym mówić! warknął.
- Ok, ok spokojnie tylko spytałem, i co na jakiego Mistera startujesz hmm?.
- Nie wiem jeszcze. Na chwile obecną jadę na zakupy.
- Jadę? Czym? Pytał z ciekawością Rin
gdy doszli do akademika Haru wyprowadził z garażu swoją maszynę
- na moim motorze. Odparł
Rin był zaskoczony, z wielkim zachwytem oglądał maszynę
- Łał umiesz na nim jeździć?. spytał głupkowato
- No pewnie że umiem. odparł
- Nauczył byś mnie kiedyś?
- Pewnie, czemu nie. Odparł. Ale nie teraz, ok może jak wrócę
- Ok, pewnie dzięki. Odpowiedział radośnie Rin
Haru ruszył przed siebie, nie tylko miał dziś w planach zakupy ale także dostał wiadomość o niezwłocznym stawieniu się w gabinecie Mephisto, nie miał pojęcia o co może chodzić ale na pewno nie wróżyło to nic dobrego.
fajne :)
OdpowiedzUsuń